Po wielu próbach i przymiarkach pogoda pozwoliła nam wreszcie na pierwszy w tym sezonie rajd. Tym razem dotarliśmy do nieczynnej kopalni gliny w Zapniowie oraz gajówki Rawicz, gdzie zrobiliśmy postój na posiłek. Należy szczerze przyznać, że zimowe lenistwo odcisnęło swoje piętno na kondycji młodych cyklistów. Entuzjazm był olbrzymi, tylko dlaczego te górki jakieś wyższe i bardziej strome niż jesienią? Mimo to udało nam się przejechać całą trasę bez przeszkód i na pewno nie będzie to ostatnia wycieczka w tym roku. Do zobaczenia w maju.